Mántóu (uproszczony: 馒头; tradycyjny: 饅頭; Pinyin: mántóu), czyli chińskie bułeczki na parze (nie mylić z Bāozi). Bardzo popularne w północnych partiach Chin, gdzie głównie uprawia się zbozę a nie ryż. Można by powiedzieć, że to takie chińskie pampuchy (lub buchty, parowańce, kluski na parze, jak zwał tak zwał ;)). Najczęściej jada się je ze słodzonym skondensowanym mlekiem lub jako dodatek do różnorodnych chińskich dań. Bardzo popularne jest również smażenie już gotowych Mántóu w głębokim tłuszczu. Ponieważ osobiście staram się unikać smażenia, polecam zjeść je z ciemnym sosem sojowym, rybnym lub chili. Palce lizać!
Składniki:
- 5g drożdzy suszonych
- 250ml wody
- 500g mąki
- 25g cukru
- 1 łyżeczka oleju
W małej misce rozpuścić drożdze w wodzie. Po rozpuszczeniu, w większej misce, połączyć ze sobą wszystkie składniki wraz z drożdzami.. Wymieszać, następnie wyrabiać około 10 minut, aż do uzyskania idealnie gładkiego ciasta. Pozostawić je na 5 minut na blacie posypanym mąką.
Rozwałkować na prostokąt o wymiarach mniej więcej 70cm na 15cm. Lewą stronę złożyć do 2/3 długości, następnie drugą stronę nałożyć na poprzednią. Ponownie rozwałkować, tym razem na prostokąt o wielkości ok. 40cm na 20cm. Pędzelkiem posmarować ciasto z jednej strony wodą. Dłuższą stroną zrolować je bardzo ciasno. Tak zwinięte ciasto podzielić nożem do chleba na 8 części i ułożyć na pociętych w kwadraty kawałkach papieru do pieczenia.
Do parowaru (lub dużego garnka z miską i talerzem w środku) wlać zimną wodę. Ułożyć w nim bułeczki (nie za blisko siebie, gdyż podczas gotowania na parze dosyć urosną) i zamknąć parowar (lub przykryć szczelnie garnek pokrywką). Pozostawić do wyrośnięcia na 20 minut. Wszystkie bułeczki, które nie zmieściły się w parowarze, przykryć wilgotną lniana ściereczką i również pozostawić do wyrośnięcia.
Włączyć parowar i gotować przez 20 minut (15 minut z wcześniej rozgrzanym parowarem).
Gdy całkowicie ostygną można je zamrozić i przechowywać w zamrażalniku do 3 miesięcy. Po rozmrożeniu wystarczy ponownie umieścić je w parowarze na 2-3 minuty.
Uwielbiam kulturę wschodnioazjatycką. Język chiński jest moim dużym hobby, a kuchnie takie jak chińska, wietnamska, tajska czy koreańska czymś, co chciałabym dogłębnie poznać. Dlatego proszę, dajcie mi znać czy zainteresował was ten wpis i chcielibyście ujrzeć więcej ciekawych przepisów na ciastka, ciasta, bułki, chleby czy inne słodkości i wypieki z owych krajów!
piękne zdjęcia
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Jagienka
zdjęcia bardzo mi się podobają, lecz nijak nie mogę wyobrazić sobie smaku tego dania. poza zjawiskowym wyglądem jest dla mnie wielką niewiadomą. chciałam kiedyś go spróbować.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
relishmeals.blogspot.com
Lovely:)
OdpowiedzUsuńNigdy nie byłam jakimś asem z biologii lub miłośnikiem rolnictwa, ale czy aby na pewno mąkę można uprawiać?
OdpowiedzUsuńChodziło mi oczywiście o zboże, dziękuję za wskazanie błędu :).
UsuńFajne! bardzo mi sie podobają:)
OdpowiedzUsuńwyglądają trochę jak marshmallows :D
OdpowiedzUsuńJakie cuda :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję za inspirację :-)
Pozdrawiam serdecznie!
ładnie się prezentują :) bardzo estetyczne zdjęcia
OdpowiedzUsuńZwariowałam! Jestem ciekawa smaku.. Prezentują się , dostojnie a zarazem skromnie. Świetne zdjęcie!!!
OdpowiedzUsuńUrocze są:)
OdpowiedzUsuńzdjęcia przepiekne :)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie zaintrygowały te bułki więc zapisuję do wypróbowania :)
ładna ta biel
OdpowiedzUsuńPiękne, jestem ciekawa smaku...
OdpowiedzUsuńzupelnie jak nasze kluski na parze ;)
OdpowiedzUsuńJa właśnie zaczynam przygodę z kuchnią chińską więc proszę o więcej i więcej :)
OdpowiedzUsuńI аm really thаnkful to thе holder of this web рage who haѕ shаred this great paragraph at
OdpowiedzUsuńat thіs time.
Alѕo visit my web-site: diet
My site > diet